środa, 27 marca 2013

Strips again


Dziś znowu paski, i znowu w wydaniu bardzo minimalistycznym. Zestaw czarno-biały. To zdecydowanie pogoda tak wpływa na to, co aktualnie noszę. Ale postaram się, aby kolejne zestawy miały już choć odrobinę koloru J Sweterek, który mam na sobie, pokazywałam Wam w wersji „sukienkowej”, a teraz oto kolejny sposób na jego noszenie.
Po świętach pokażę Wam nowości, które powoli gromadzę na wiosnę, więc zapraszam do śledzenia na Facebooku J A tak przy okazji, zapraszam też tych wszystkich, którzy obserwują mnie przez Google, ponieważ usułga ta zostanie przez Google wyłączona podobno, więc jeśli nadal będziecie chcieli być na bieżąco z tym co dzieje się na bogu i nie tylko, to zapraszam na Facebooka J

 





Sweter, torebka/nn ; Spódniczka/Allegro.pl ; Buty/Fleq.pl
 
 
 

sobota, 23 marca 2013

wiosna, wiosna ach to... NIE Ty!!!


Godzina dla Ziemii już za nami. Siedząc tak przy zgaszonych światłach, zastanawiałam się, jak ludzie kiedyś żyli bez elektryczności. Powiem szczerze, że ja po 40 minutach już miałam dość, ale dzielnie wytrzymałam tę godzinę J Ziemio, dla Ciebie J A wracając już do dzisiejszego posta, luźny, codzienny zestaw. Z czapkami jeszcze się nie rozstałam, choć bardzo bym chciała. Czasami mam wrażenie, że chodzę w nich już z rok. W jeansach przy tej pogodzie też jakoś czuję się najwygodniej. Do tego bluza, która przewala się u mnie w szafie już od dłuższego czasu, katana i workery. I wygodny look gotowy. A jeśli pogoda będzie łaskawa na tyle, że poczęstuje nas słońcem, to na nos okulary przeciwsłoneczne. Normalnie nic więcej nie byłoby potrzebne, niestety, jest tak zimno, że ciepła kurtka na wierzch jest niezbędna. Z racji tego, że na kurtki patrzeć już nie mogę, darowałam sobię tę część garderoby do zdjęć.











 
 

Katana, spodnie/nn ; Bluza/Bon Prix ; Buty/Allegro.pl ; Czapka/Reserved (dział męski) ; Okulary/New Yorker

 
 

 


wtorek, 19 marca 2013

i nadziei co raz mniej.... na wiosnę


Nie będę oryginalna jak napiszę, że mam dość tego co dzieje się na zewnątrz. U mnie dziś śnieżyca o_O.  Co zrobić? Trzeba przetrwać, choć prognozy długoterminowe optymistyczne nie są. I tak jak w tytule, nadziei co raz mniej…. na wiosnę L Przyznam, że nawet weny na ubiór brak. Chciałoby się już ubierać lżej, ale póki co, nie ma szans. Dziś jeszcze zimowy zestaw.







 


Kamizelka, koszula/H&M ; Spodnie, torebka/Allegro.pl ; Buty/nn ; Naszyjnik/DIY

 
 
 

 

piątek, 15 marca 2013

Kino weekendowe


Witajcie, jeśli tak jak ja, macie już dość tej pogody, tego śniegu, zimnego wiatru, mrozu i nie zamierzacie w weekend wyściubić nosa z domu (może po za zakupami) i tak jak ja, chcecie poleżeć pod ciepłym kocykiem przed telewizorem (a co, czasami kanaping też trzeba pouprawiać J, szczególnie w taką pogodę) to mam dla Was propozycje filmowe, z których możecie skorzystać. Wiadomo, każdy lubi coś innego, więc postarałam się, aby trzy filmy, które Wam przedstawiam, były gatunkowo różne, może w ten sposób każdy znajdzie coś dla siebie. Dziś na „tapetę” idzie melodramat wojenny, komedia romantyczna i dramat obyczajowy (psychologiczny).


Pearl Harbor
 
Film, który w moim sercu, i w mojej kolekcji filmowej, zajmuje zaszczytne i zdecydowane 1 miejsce. Film, który mogę oglądać nieustannie od wielu lat i mi się nie nudzi. Jest to opowieść o wojnie, miłości, męskiej przyjaźni i wielkiej pasji. Przystojny pilot o imieniu Rafe (Ben Affleck), śmiały i odważny, który marzy o tym by walczyć z Niemcami oraz dokonywać bohaterskich czynów. Urocza pielęgniarka Evelyn (Kate Beckinsale), która pod wpływem uroku młodego pilota przymyka oko na jego błędy podczas specjalistycznych badań mających stwierdzić, czy może on siąść za sterami, czy też nie. Oboje zakochują się w sobie i wydaje się, że nic nie może zburzyć ich szczęścia. Niestety, Rafe zgłasza się na ochotnika do batalionu "Orłów", amerykańskiego oddziału pilotów, którzy wraz z Brytyjczykami i Polakami walczyli w Bitwie o Anglię. Jak to na wojnie bywa, podczas jednej z misji zostaje zestrzelony, a dowództwo informuje o jego śmierci amerykańskich przełożonych. Osamotniona Evelyn po kilku miesiącach zaczyna spotykać się z Dannym (Josh Hartnett), najlepszym przyjacielem Rafe'a, z którym zachodzi w ciążę. Wtedy okazuje się, że... reszty opisywała nie będę, ponieważ dalsze streszczenie opisywałoby dokładnie pozostałą część fabuły.






Uwielbiam ten film, mimo, że za kinem wojennym nie przepadam i raczej nie oglądam, to jednak „Pearl Harbour” mnie zauroczył. Pewnie głównie dlatego, że wątek miłosny tak mi się spodobał J Ale też dlatego, że główne role w filmie to m.in.  Josh Hartnett i Ben Affleck, a ja ich uwielbiam J Jednak to nie jedyne powody, film jest naprawdę piękny. A co najlepsze, za każdym razem kiedy go oglądam, mam nadzieję, że skończy się inaczej J Wiem, freak ze mnie, ale ja i tak ciągle mam nadzieję J Naprawdę polecam obejrzeć, nigdy bym nie przypuszczała, że taki film będzie moim numerem jeden, i to niezmiennie od wielu lat.


Sex Story
Emma (Natalie Portman) i Adam (Ashton Kutcher) przypadkowo spotykają się po latach. Ponieważ Emma cierpi na swego rodzaju "alergię na związki", a Adam zupełnie je odrzucił – zresztą dlatego, że jego ojciec (Kevin Kline) zaczął spotykać się z jego byłą dziewczyną - oboje decydują wyrzec się emocji, z jakimi ma się do czynienia będąc w romantycznym związku i zostać przyjaciółmi. Zero zaangażowania, kłamstw, zazdrości, wspólnych śniadań, tęsknoty... jednym słowem żadnych zobowiązań, tylko sex. Czy im się to uda?




Polecałam Wam ten film już jakiś czas temu na Facebooku. Tego rodzaju filmy bardzo lubię, można się pośmiać i pomarzyć o romantycznej miłości, która w filmach zawsze jest taka…. idealna (?) J Są oczywiście przeciwnicy tego typu filmów, jak wszędzie zresztą. Ja jednak je lubię, bo czy zawsze trzeba oglądać tylko te „mądre”, prawdziwe aż do bólu itd.? Czasami mam ochotę na taki odmóżdżacz, nie widzę w tym nic złego. Nie zamykam się na jeden gatunek filmowy. Polecam więc film osobom, które taki gatunek filmów lubią.  Ja się pośmiałam a przy okazji fajnie spędziłam nudny wieczór J


3 minuty 21:37
Film zaczyna się widokiem rozświetlonej Ziemii, na której nagle wyłania się ciemny kontur Polski. Narrator informuje nas, że tydzień po śmierci papieża, w Polsce wyłączono światła, ale jednocześnie w tym czasie brytyjski naukowiec zaobserwował w naszym kraju niezidentyfikowaną kumulację energii. Pada pytanie: skąd ona się wzięła? Potem poznajemy pierwszego z kilku głównych bohaterów: to uznany reżyser, wieczny uwodziciel. Po rozstaniu z kolejną partnerką, wraca do nałogu alkoholowego. Poznaje on atrakcyjną nauczycielkę angielskiego. Ciekawa historia, świetnie zagrana przez Krzysztofa Stroińskiego i Agnieszkę Grochowską. Opowiedziana dynamicznie, z dozą goryczy, ale też humoru. Kolejny bohater to malarz (Bogusław Linda) – ląduje sparaliżowany w szpitalu, lecz zachowuje pełną świadomość. Jego dziewczyna oczekująca dziecka będzie chciała skrócić cierpienia mężczyzny. Mamy też kłusownika samotnie wychowującego syna. Ich egzystencja zostanie wyrwana z utartego toru przez tajemnicze pojawienie się pięknego, białego konia... Równolegle z tą narracją obserwujemy inną, rozwijającą się wbrew chronologii, to historia zwykłego chłopaka, w którym budzi się nienawiść. Losy ich wszystkich splotą się w czasie trzech minut.



 

Film nie należy do „lekkich”. Ja szczerze kilkakrotnie miałam ochotę przełączyć, i pewnie gdyby nie fakt, że oglądałam film u mojej siostry, to pewnie bym tak zrobiła. Przez prawie cały film zastanawiałam się o co chodzi i jaki związek z tym wszytskim ma śmierć papieża i wyłączenie świateł. Oczywiście pod koniec filmu wszystko się wyjaśniło. Jest to film, na którym można się pośmiać, popłakać i doznać szoku. Jest w nim dużo cierpienia, co u mnie oczywiście wywołuje potoki łez, no taka już jestem. Tak jak mieszane są w nim losy bohaterów, tak samo mieszane są uczucia podczas oglądania. Ewidentnie zmusza do myślenia i do pewnych refleksji, przynajmniej w moim przypadku tak było. Ostatecznie film uważam za warty polecenia, dobrze, że obejrzałam w całości. Tak jak wspomniałam, do „lekkich” nie należy, dlatego polecam osobom, które takie kino lubią.
Znalazł ktoś coś dla siebie? Mam nadzieję, że tak. Życzę wszystkim udanego weekendu, nawet jeśli będziecie go spędzać inaczej niż przez telewizorem.

 

 
 
 

poniedziałek, 11 marca 2013

Striped


Dziś taki szybciutki wpis, zdjęcia zrobione troszkę w pospiechu. Dość zwyczajne zestawienie, ale to taki wstęp do zestawów z paskami, ponieważ w szafie dość spora część mojej garderoby jest w paski, to będą się one pojawiały w moich zestawieniach jeszcze kilkukrotnie. W nadchodzącym sezonie ten trend będzie mocno widoczny. W sklepach gdzie się nie obejrzymy tam paski pionowe, poziome, na skos. Sweterek, który dziś w roli głównej, noszę na wiele sposobów i w wiele zestawów go łączę, więc część z nich też się pojawi. Dziś taki najprostszy z nich. Liczyłam na to, że pogoda za oknem już pozwoli na to, aby w całości użyć go do wyjścia z domu, niestety, przeliczyłam się. No cóż, wystarczy założyć do tego czarne kalosze bądź oficerki, cieplejszą kurtkę i sprawdzi się on wtedy równie dobrze.






Sweter/nn ; Kurtka/Allegro.pl ; Buty/Fleq.pl
 
 

 

czwartek, 7 marca 2013

Little Black Dress


Jutro Dzień Kobiet J Mi zawsze ten dzień kojarzy się z tulipanami. Uwielbiam tulipany, są one dla mnie symbolem nadchodzącej wiosny. Lubię mieć je w salonie, właśnie w tym okresie, kiedy wszyscy już czekają na tę porę roku, bo wtedy wiem, że ona jest już blisko J Ale nie tulipany są bohaterem dzisiejszego posta. Jest nim mała czarna w kolejnej odsłonie. Jakiś czas temu pokazywałam Wam ją w połączeniu z workerami, kataną militarną i zakolanówkami w poście take the knife from her hand. Dziś w nieco innym zestawie. A wracając do jutrzejszego dnia – pytanie do kobietek, czy jakoś szczególnie ten dzień obchodzicie? Ja staram się każdego roku spędzić ten dzień z „moimi kobietkami” i razem świętujemy w barze, pubie czy kawiarni JA Wy, co robicie tego dnia?














Sukienka, kapelusz/nn ; Ramoneska/H&M ; Buty/Fleq.pl ; Naszyjnik/DIY